Nie choroba serca i nie wrzody, lecz… nerwica
Okazuje się, że wielu ludzi chorujących na nerwicę, tak naprawdę cale nie zdaje sobie sprawy z tego, co im dolega. Owszem, odczuwają szereg objawów – przeważnie jest to nieuzasadniony lęk wraz z towarzyszącymi mu objawami somatycznymi – więc doszukują się przyczyn swojego problemu w potencjalnej chorobie. Podejrzewają u siebie wrzody żołądka, czy choroby związane z układem krążenia. Chorzy poddają się więc różnorodnym badaniom diagnostycznym, które na dłuższą metę wykluczają istnienie potencjalnej choroby. Prędzej czy później nadchodzi jednak ten moment, w którym człowiek uzmysławia sobie, że owszem jest chory, tyle że jest to przypadłość typowo psychiczna, zwana nerwicą.
Jak na co dzień zachowuje się człowiek borykający z nerwicą? Otóż, miewa on duże trudności z koncentracją, często o czymś zapomina, wciąż jest poirytowany i niespokojny. W dodatku, często bywa apatyczny. O kimś takim można również powiedzieć w języku potocznym, że „wszystkie nerwy ma na wierzchu”. Dzieje się tak nie bez powodu. W jego układzie nerwowym zachodzą bowiem niekorzystne zmiany.
Niezwykle ważną sprawą jest więc jak najszybsze rozpoznanie oraz interwencja.